Dodatki do żywności - sosy zero, czy warto stosować?

Czy zdarzyło Ci się kiedykolwiek zauważyć, podczas spożywania ulubionego posiłku, że ten wspaniały omlet nie smakuje już tak, jak dawniej? Kiedy ten pyszny kurczak, którego zjadałeś oblizując usta, nagle jakby stracił smak?

Każdy z nas trenujących i przygotowujących codziennie posiłki, nie ważne, czy byliśmy na masie czy redukcji, niestety, zaznał tej nieprzyjemności, na siłę zjadając kolejne pudełko… Wtedy na ratunek przyszły sosy zero!

Aktualnie na rynku znajdują się dziesiątki, jak nie setki produktów z wypisanym na opakowaniu, wielkimi literami “ZERO KALORII / NO SUGAR / 0 KCAL” poprzez napoje, aż po syropy i na sosach kończąc. Wiele osób korzysta z tych produktów podczas redukcji masy ciała, kreując zdrowy styl życia, unikając cukrów prostych. Warto więc zadać pytanie “Co to w ogóle znaczy, że produkt nie ma kalorii?” i właśnie od tego pytania zaczniemy!

Zero kcal? Co to znaczy?

Mając w ręku produkt “0 KCAL” i patrząc na tabelę wartości odżywczych, najczęściej zauważymy, że w 100 gramach produktu znajduje się zero kilokalorii (kcal). Ciekawostką jest, że w Unii Europejskiej możemy też trafić na produkty, które mimo wielkiego napisu, rzekomo świadczącego o braku kalorii, zawierają ich nawet do 13 kcal na 100 g! Więc ktoś celowo wprowadza nas w błąd? Związane jest to z regulacjami prawnymi, które jasno określają, że produkt można okrasić nazwą ZERO KCAL, nawet kiedy jego wartość kaloryczna nie przekracza 13 kcal na 100 gram. Wracając na ziemię. Produktem, który nie ma kalorii jest woda, dlatego najczęściej właśnie ona jest podstawowym składnikiem i często stanowi nawet 90% produktu, do którego dodawane są sztuczne dodatki, które mają nadać smak, zmienić barwę i konsystencję produktu. Są to substancje zagęszczające imitujące strukturę, aromaty, słodziki oraz substancje konserwujące. Jedzenie, które jest pozbawione cukru, zawiera ekwiwalent słodkości, czyli sztuczne słodziki takie jak: aspartam, sacharynę czy taumatynę. Zbierając w całość, produkt, który jest pozbawiony cukru i innych wartości odżywczych, posiadający jedynie walory smakowe - jest nazywany produktem bez kalorii. Diabetycy również ucieszą się z takich produktów, w końcu mogą zaznać słodyczy bez troski o cukier!

Jakie produkty?

Tak jak wspomniałem wcześniej, najczęściej są to słodkie sosy, syropy czy napoje. Jeżeli chodzi o sosy, to zdecydowanym faworytem jest Ostrovit Sauce Strawberry Smooth, jest lekko wodnisty (i Ty już teraz wiesz dlaczego), w 100 ml znajduje się niecałe 10 kcal i jest pyszny! Moim zdaniem idealny do omletów, twarogów czy naleśników! Stosuję go praktycznie co drugi dzień, moim zdaniem jest wart uwagi! Natomiast jeżeli chodzi o napoje to Fanta ZERO, nie różni się niczym od zwykłej - słodzonej, gdzie z kolei Sprite ZERO jest kiepski w smaku, ten chemiczny posmak… Jednak smak to kwestia gustu! Jeżeli z jakiegoś powodu chcesz unikać cukru - zdecydowanie polecam te produkty. Ostatnio zastanawiałem się też nad ketchupem (Helmans - mój ulubiony), którego używam praktycznie codziennie, wystarczył szybki rzut oka, żeby zorientować się, że jego tabela wartości odżywczych zawiera wiele liczb, w 100 gramach zawiera ponad 30 gram węglowodanów! Jednak producent nie podał zawartości cukrów, więc tak naprawdę nie wiadomo ile z tych 30 g to cukier. Jednak wystarczy spojrzeć na skład i widać, że kolejnym po pomidorach jest nikt inny jak ten cukier, więc można spodziewać się go bardzo dużo. Powstał też produkt słodzony stewią, producent zarzeka się, że zawiera nawet 50% mniej cukrów, jednak smak mi nie przypadł mi do gustu. I tak spożywając ten ketchup w miarowych ilościach, nie zważając na cukier, pojawił się kolejny, ciekawy produkt od 6PAK Nutrition - SAUCE ZERO, w wielu smakach, zarówno słodkich jak i ostrych (HOT/CHILI). Nie czekając długo, po chwili do testów miałem już HOT Ketchup oraz inne sosy Barbecue i Caesar od Sport Definition oraz Bacon Ranch firmy Walden. Co prawda zawierają trochę kalorii, ale znacznie mniej, niż klasyczny ketchup Helmans!

Czy produkty ZERO są bezpieczne?

Jest wiele badań, głównie prowadzonych na zwierzętach (na myszach) i w znacznych dawkach, świadczących o szkodliwym wpływie sztucznych substancji słodzących jednak nie ma co się przejmować, jeżeli z sosów będziecie korzystać miarowo. Sosów nie da się przesadzić, dodajemy ich kilka gram do posiłku, więc nie stanowią one problemu, jednak odradzał bym spożywania kilku butelek napojów zero dziennie!

Który z wymienionych sosów najlepszy?

Pierwszy pod widelec trafił Sauce ZERO HOT Ketchup od 6PAK Nutrition i muszę przyznać, że w porównaniu do ketchupu Helmans wypada całkiem nieźle jak na produkt ZERO. Dodałem do kurczaka i jest po prostu dobry! W konsystencji jest gęsty, a smak nie jest aż tak mocno chemiczny. Podobnie sprawa ma się z sosem Barbecue od Sport Definition, ten najbardziej przypomina zwykły sos, tylko wykwintne kubki smakowe smakosza wyczują różnicę. Natomiast pozostałe sosy nie przypadły mi szczególnie do gustu w parze z mięsem, zapach nie był zachęcający. Te już są bardziej płynne, więc dodam je do sałatek i wtedy będę mógł wydać pełny werdykt :) Poczęstowałem również znajomych i podzielili moje zdanie, zdecydowaną ilość głosów na TAK zyskała nowość od 6PAK Nutrition, w którym “czuć smak pomidorów” i “dobry jak prawdziwy ketchup”, następnie Barbecue, a pozostałe nie przypadły im do gustu.

Warto czy nie warto?

Moim zdaniem - warto! Chociażby dla walorów smakowych i wprowadzenia różnorodności w codziennych posiłkach. Zawsze głowa będzie trochę spokojniejsza podczas robienia kolejnej, życiowej redukcji :) Charakterystyczny smak produktów ZERO da się lubić, nie wszystkie, ale większość jest naprawdę smaczna! Szczególnie te słodkie!

A Ty korzystasz z produktów “zero kcal”?
Zapraszam do dyskusji :)

Autor: Arkadiusz Czarnowski
Instagram: czerek.presents