SMART FOOD-SHOPPING - czyli inteligentne kupowanie
SMART FOOD-SHOPPING
- Świadome kupowanie/inteligentne kupowanie jedzenia;
- Skrajności
- Podstawowe błędy podczas kupowania
- Świadomy konsument.
Na czym to polega Inteligentne kupowanie
Czyli nabywanie tych produktów, które po pierwsze są Nam w 100% przydatne, są zdrowe lub zdrowsze od innych (są po prostu lepszym wyborem jakościowo czy ekonomicznie). Polega na eliminacji kupowania przypadkowych produktów, tym bardziej bez zaznajomienia się z etykietą . Nie wszyscy mają wiedzę o wszystkim i nie na tym polega, aby znać każdy dodatek, każde „E” i każdy składnik wymieniony przez producenta. Wymagane jest jednak minimum znajomości dobrych i złych „dodatków”, a to minimum pozwoli w podstawowym stopniu zweryfikować czy to, colą duje w koszyku jest na pewno warte naszej uwagi.
Nie popadajmy w skrajność
Ważne jest, aby zaznaczyć iż wiele produktów bogate jest w mniejszym lub większym stopniu w związki chemiczne, w substancje kancerogenne czy inne. Wielu z tych nie unikniemy, obecny konsumpcjonizm doprowadził do stanu – gdzie pomidory mogą przetrwać 3 tygodnie nadal wyglądając świeżo, a szybki i intensywny styl życia „odpycha” od stania w kuchni 4h dziennie w kierunku szybkich (przetworzonych!) dań wyglądających i smakujących idealnie. Kierujmy się zasadą aby wybierać minimum mniejsze zło, jeżeli nie musimy – nie spożywamy dodatkowych porcji cukrów dodanych (i znowu – czytamy etykiety), wybieramy to – co najmniej przetwarzane. Ale o tym dalej. Co więcej, warto wybierać nie tylko produkty „hiperprozdrowotne” ale i te, które lubimy zjeść. Faszerowanie siebie daniami, które nijak mają się do naszych preferencji smakowych jest krzywdą dla relacji z jedzeniem, komfortu psychicznego dot. jedzenia itd. I najważniejsze – nie martwimy się rzeczami, na które nie mamy wpływu. Wybieramy świadomie, zmieniamy złe nawyki żywieniowe na tyle – na ile możemy.
Produkty, które mogą Cię zainteresować:
Podstawowe błędy to…
- Kupowanie produktów z etykietą najwyższa jakość – niekoniecznie może mieć to związek z faktem, iż dany produkt ma sporo wartości odżywczych czy wartości prozdrowotne. Opisując najwyższą jakość producent może kryć pod pojęciem wiele innych – niekoniecznie satysfakcjonujących z punktu zdrowia – aspektów, jak chociażby szybkość przygotowania czy odpowiednie proporcje białka, węglowodanów czy tłuszczy. Czy ten sam produkt jest „Zdrowy” czy też nie – to niekoniecznie zasługa napisu o najwyższej jakości.
- Zakupy „na głodzie”. Co zapewne zdarzyło się większości. Wówczas istnieje większe prawdopodobieństwo, że mimo świadomości wybierzemy to, co można szybko
i łatwo przyrządzić (nasz mózg domaga się jedzenia). - Klapki na oczach – czyli nie poświęcamy czasu na rozglądanie się. A nie od przypadku wzięło się powiedzenie „produkty z wyższej półki”. Zazwyczaj jest tak, że produkty najtańsze leżą u dołu regału, a te najdroższe – najwyżej. Warto mieć to na uwadze, gdyż nie zawsze to co najdroższe jest lepsze od produktu tańszego. Często te proste i zdrowe produkty są tanie, bo nie mają za sobą sztabu influencerów czy innych osób promujących chociażby nudną kaszę gryczaną czy ryż jaśminowy. Tutaj też warto zaznaczyć słowo „produkty polecane” – nie wszystko co dobre dla innych, jest dobre dla Nas.
- Zakupy bez listy. Co prawda, nie każdy musi ją mieć (o ile kupuje systematycznie te same produkty czy powiela znany już wcześniej schemat zakupów). Jednak dobrze jest mieć rozplanowany tydzień posiłków (albo chociaż ich zarys) aby w koszyku nie wylądowała pseudolasagne czy pseudopizza.
- BIO/glutenfree/vegan – nie są to słowa, które sprawią że konsumpcja zawierającego je produktu zagwarantuje nam zdrowie na 100 lat. To tylko dobra reklama słów oznaczających brak danego składniki jak np. glutenu. To nie oznacza, że produkt jest lub nie jest – zdrowy.
Świadomy konsument…
- Nie wchodzi do sklepu głodny. A jeżeli nie mamy możliwości zjedzenia jakiegokolwiek pełnowartościowego posiłku – wystarczy mieć przy sobie garść orzechów – wystarczy na zaspokojenie „pierwszego” głodu.
- Ma listę zakupów. Mniej lub bardziej precyzyjną, ale ma. Z wyselekcjonowanymi produktami, wprowadzeniem czegoś nowego, zamiany zwykłego makaronu na ten pełnoziarnisty czy w końcu przekonaniu się do jarmużu/szpinaku.
- Porównuje skład i produktu. I tutaj kłania się czytanie etykiet. Nie studiowanie każdego składnika i elementu – chociaż aktualnie jest wiele możliwości na sprawdzenie jakości (skaner kodów kreskowych, Google itp.). Nie skupiamy się na tym co napisane z przodu opakowania – liczy się tabela z tyłu i wartości odżywcze. Im krótsza lista składników – tym lepiej.
- Nie kupuje słodyczy i śmieciowego jedzenia na zapas. Samo nabycie batona czy paczki chipsów nie jest zabójstwem. Ale zakupy 3 w cenie 2 odnoszące się to kilogramowych kartonów ciastek – jest już dość ryzykowne.
- Nie kupuje w promocji produktów, z którymi jest coś nie tak. Szczególnie warzyw i owoców, gdzie naocznie możemy stwierdzić czy nadają się do konsumpcji. Odkrojenie zepsutej części nic nie da – jeżeli dany owoc czy warzywo jest spleśniałe w danym miejscu – jest do wyrzucenia całe. Zimą można wybierać produkty mrożone – jest to jeden z elementów bezpieczeństwa. Tym samym nie narażamy się na ewentualne sztuczne hodowanie i ograniczenie w substancje odżywcze.
Zobacz przepis na świąteczną szarlotkę BODYPAK
Literatura:
- Makowska A., Smart shopping Kupuj świadomie! Żyj zdrowiej!; wyd. Burda Media Polska, Warszawa 2018
- https://www.forumogrodnicze.info/
Sprawdź już teraz idealne suplementy diety, przygotowane dla Twoich potrzeb
Użyj Kreatora SuplementacjiZostaw opinię
Zobacz inne artykuły z kategorii Dieta i przepisy
Zobacz wszystkie artykułyMity na temat odchudzania
Na temat odchudzania, gubieniu tkanki tłuszczowej, utarty masy ciała, wszelkich innych jest mnóstwo informacji. Niekoniecznie prawdziwych i tych, którymi powinno się kierować podczas długofalowego procesu, o którym wspomniano wyżej. W niniejszym artykule rozwiejemy kilka mitów, które krążą w „fit świecie”.