-10% na całe zamówienie od 150 pln  KOD: APRIL10

Mity świata fitness w które wierzyć nie warto!

Często rozpoczyna się od niewinnie przekazanej informacji, która jednak podawana z ust do ust staje się mylnym drogowskazem, z którego korzystają tysiące osób. I tak jak „kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”, tak wielokrotnie powielane, nierzetelne i niesprawdzone informacje, stają się dla wielu ludzi czynnikiem ograniczającym szybkość osiągania zamierzonych efektów. Dlatego warto raz na jakiś czas zapoznać się z panującymi mitami, a
Mity świata fitness w które wierzyć nie warto!
Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty
Spis treści

Często rozpoczyna się od niewinnie przekazanej informacji, która jednak podawana z ust do ust staje się mylnym drogowskazem, z którego korzystają tysiące osób. I tak jak „kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”, tak wielokrotnie powielane, nierzetelne i niesprawdzone informacje, stają się dla wielu ludzi czynnikiem ograniczającym szybkość osiągania zamierzonych efektów. Dlatego warto raz na jakiś czas zapoznać się z panującymi mitami, aby nie dać się zwieść.

Mit 1 – Suplementy diety są sztuczne, a często także zbędne i niebezpieczne

Kwestia doboru suplementacji jest oczywiście kwestią bardzo indywidualną niczym dobór obuwia, bo po co kupować coś co do nas nie pasuje? Chociaż w przypadku suplementacji wychodzi to o tyle korzystnie, iż nawet jeżeli dokonamy zakupu produktu, który nie do końca jest dla nas priorytetowy to i tak najpewniej nam nie zaszkodzi, a może wnieść coś pozytywnego do naszego samopoczucia czy osiągów sportowych.

Bardzo istotny jest fakt, że rzeczywiście istnieją „sztucznie” produkowane suplementy, ale nie ma ich zbyt wiele, ponieważ zaliczymy tutaj cyjanokobalaminę oraz kwas L-askorbinowy, a kolejnych raczej nie widać, trzeba byłoby dokonać dosyć intensywnych poszukiwań. Jednak bez problemu można sobie z tym poradzić dokonując zakupu innej formy witaminy B12 – metylokobalaminy oraz witaminy C pochodzącej z ekstraktów roślinnej i po sprawie.

Nieco bardziej niepokojące jest to, iż często osoby wytykające sztuczność suplementów nie mają świadomości tego, jakie produkty wrzucają do swojego koszyka w czasie zakupów, a w dalszej kolejności co serwują sobie i bliskim, zaś te niestety w praktyce z produktami naturalnymi i odżywczymi nie mają zbyt wiele wspólnego.

Mit 2 – Ból jest wyznacznikiem dobrego treningu, dlatego trening, po którym nie występują „zakwasy” nie może być zaliczony do udanych

Ile razy słyszałaś, że skoro Twój trening nie doprowadza do odczuwania bolesności dnia następnego, nie jest on odpowiednio skuteczny? Jeśli wiele razy to chyba znak, że należy zmienić partnerów treningowych :)

Skoro trening ma za zadanie stymulować mięśnie do rozwoju, a także prowadzić do jak najkorzystniejszego progresu sylwetkowego, a nie niszczyć, to w jakim celu masz doprowadzać swoje ciało do skrajnego zmęczenia? Oczywiście należy poddawać ciało odpowiednio wymagającym bodźcom, ale pójście w skrajność raczej nie wyjdzie Ci na dobre.

Warto wspomnieć przy okazji, iż ból odczuwany po wymagającej jednostce treningowej to nie są klasyczne „zakwasy”, ponieważ organizm pozbywa się kwasu mlekowego nagromadzonego w mięśniach w czasie około 1-2 godzin, a opóźniona bolesność mięśniowa (DOMS – Delayed Onset Muscle Soreness), czyli obrzęk komórkowy w obrębie włókien mięśniowych i występuje wówczas podrażnienie receptorów bólowych, które wysyłają informacje do mózgu.

Mit 3 – Najlepsze do smażenia są tłuszcze roślinne, takie jak rzepakowy czy słonecznikowy

Najbardziej optymalnym rozwiązaniem, jeśli chodzi o dobór rodzaju tłuszczu do smażenia, jest zdecydowanie się na te, które zawierają większą ilość kwasów tłuszczowych nasyconych, a mniejsze jednonienasyconych i najmniejsze wielonienasyconych, ze względu na ich odporność na utlenianie. A oczywiście jak wiemy większość tłuszczów roślinnych zawiera znaczące ilości właśnie kwasów wielonienasyconych.

Mało także mówi się o istocie stabilności oksydacyjnego danego tłuszczu, który być może jest ważniejsza niż punkt dymienia, ponieważ określa ona jak bardzo określony rodzaj tłuszczu jest odporny na podgrzewanie i mimo tego, że dym się nie wydziela, dochodzi do produkcji szkodliwych dla zdrowia substancji.

A jako ciekawostka warto wiedzieć, iż mimo że oliwa z oliwek i olej kokosowy nadają się do smażenia to zawierają pewne beztłuszczowe składniki roślinne, przez które w czasie smażenia możemy dostrzegać powstający dym.

Mit 4 – Mrożone owoce i warzywa są gorsze niż świeże

Najlepiej jest oczywiście korzystać ze świeżych owoców i warzyw, nie podlega to chyba wątpliwości, ponieważ są wówczas optymalne pod kątem odżywczym oraz smakowym. Co jednak w sytuacji, gdy nie mamy do nich dostępu, a więc szczególnie w okresie jesienno-zimowym? Wtedy zdecydowanie lepszym pomysłem od rezygnacji z ich spożycia jest wybór mrożonek. Jak się okazuje nie dochodzi w nich prawie do żadnych strat jeśli chodzi o błonnik i sole mineralne, a spadek zawartości witamin to jakieś 10-30%, w zależności od rodzaju, przy czym trzeba mieć na uwadze to, iż pewne ich straty zachodzą także przy normalnym  przechowywaniu, szczególnie w przypadku bardziej podatnych na światło czy temperaturę.

Należy pamiętać, że transport produktów z odległych zakątków świata także niesie za sobą pewne ograniczenia w wartości odżywczej ze względu chociażby na wydłużony czas transportu.

Mit 5 – Korzystając ze schematu żywieniowo-treningowego zapożyczonego od osoby X osiągnę tak samo spektakularne efekty, w tym samym czasie, w myśl zasady „jeśli u niej/niego zadziałało to u mnie też”

Nie możesz stosować takiego uproszczenia w rzeczywistości, ponieważ na proces redukcji tkanki tłuszczowej ma wpływ mnogość czynników. Punktem wyjścia jest szczere spojrzenie na czas, w którym doszło do wzrostu wagi i obwodów ciała, ponieważ trzeba powiedzieć otwarcie, że jesteś jak najbardziej w stanie wypracować pożądaną sylwetkę, nawet jeśli masz dosyć znaczącą nadwyżkę kilogramów, ale nie zrobisz tego z dnia na dzień, a dzięki sumiennej pracy. Efekty będą bardzo szybko zauważalne, gdy będziesz systematycznie realizować założenia i może okazać się, że wystarczy już kilka zredukowanych kilogramów, by nabrać motywacji do dalszej pracy.

Należy także zwrócić uwagę na swoją przeszłość związaną ze stosowaniem różnorodnych diet, ponieważ może okazać się, że stosowanie drastycznych deficytów kalorycznych przez wiele miesięcy, niesie za sobą konieczność nieco dłuższego procesu wyregulowania pracy organizmu, by następnie móc bez większych problemów zrzucać zbędne kilogramy.

Warto brać pod uwagę wagę startową, ponieważ im większa waga, tym bardziej spektakularne efekty, a przy niższej, przemiany sylwetki są nieco bardziej subtelne. Istotne jest także regularne wysypianie się, sprawdzenie czy nie masz jakichś jednostek chorobowych, a także trzymanie się planu, a w razie „potknięć” szczere przyznanie się do nadmiernej ilości „cheat meal’i”.

Absolwent Uniwersytetu Medycznego w Lublinie na kierunku dietetyka, który w swojej pracy licencjackiej podejmował temat suplementacji środkami ergogeniczymi przyczyniającymi się do maksymalizacji osiągnięć osoby trenującej na siłowni, zaś w pracy magisterskiej dokonywał analizy wszelkich materiałów edukacyjnych dotyczących żywienia i żywności dostępnych w mediach. Entuzjasta aktywności fizycznej, szczególnie lekkoatletyki. Dwukrotnie uczestniczył w Akademickich Mistrzostwach Województwa Lubelskiego, zdobywając medale w biegu na 100 m oraz w skoku w dal, a także w Akademickich Mistrzostwach Polski, gdzie uplasował się na podium w klasyfikacji zawodników z uniwersytetów medycznych z całego kraju. Człowiek stawiający na rozwój swojej pasji, co potwierdza udział w różnorodnych szkoleniach związanych ze zdrowym stylem życia oraz pełne książek półki w domowej biblioteczce. W czasie studiów podejmował pracę w punktach z suplementami i zdrową żywnością, gdzie dzielił się wiedzą z klientami. Swoją przygodę z pisaniem artykułów rozpoczął w 2017 roku.

Zostaw opinię