-10% na całe zamówienie od 150 pln  KOD: APRIL10

Jak nie przytyć podczas kwarantanny? – część 4 – zajadanie nudy

Kontynuując cykl tekstów mających wspomóc Was w walce z pokusami i pozwolić uniknąć nadprogramowych „kilogramów na budziku” po przymusowym pobycie w domu wkraczamy na jeden z bardziej problematycznych aspektów – jedzenie z nudy. Jak sobie z nim poradzić? Najprościej byłoby powiedzieć „znajdź sobie zajęcie” – jednak ani to tak proste, ani oczywiste.
Jak nie przytyć podczas kwarantanny? – część 4 – zajadanie nudy
Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty
Spis treści

Kontynuując cykl tekstów mających wspomóc Was w walce z pokusami i pozwolić uniknąć nadprogramowych „kilogramów na budziku” po przymusowym pobycie w domu wkraczamy na jeden z bardziej problematycznych aspektów – jedzenie z nudy. Jak sobie z nim poradzić? Najprościej byłoby powiedzieć „znajdź sobie zajęcie” – jednak ani to tak proste, ani oczywiste.

Jak najbardziej – regularne zajmowanie czymś zarówno głowy, jak i rąk jest najlepszym rozwiązaniem minimalizującym ryzyko zajadania nudy, podejść do niego musimy jednak holistycznie i dobrze zastanowić się jak „ugryźć temat” by nie polec.

Plan dnia i nie tylko

Część z nas ma w zwyczaju codzienne funkcjonowanie według określonego planu/schematu – oni ten akapit mogą przeskoczyć. Pozostali powinni rozważyć przygotowanie konkretnych planów/spisu zadań na ten konkretny dzień. Na temat planowania/logistyki żywieniowej napiszę parę słów kolejnym razem, dziś zastanówmy się nad innymi kwestiami. Zadbaj o to by nie pozostawiać zbyt wiele przypadkowi – po wstaniu z łóżka (lub nawet dnia poprzedniego) zaplanuj co chcesz zrobić tego dnia – uprzątnięcie pajęczyn, mycie okien, opracowanie nowych zagadnień do pracy/szkoły, może zgłębienie dawno odkładanej książki/czasopisma/artykułu naukowego – nie licz tylko na Netflixa. Toć seanse filmowe lubią przekąski, nieprawdaż?;-) Pamiętaj, że możesz planować nawet z parodniowym/tygodniowym wyprzedzeniem np. w niedzielę na cały przyszły tydzień.

Nie zaniedbuj więzi rodzinnych

Ze znajomymi się nie spotkasz, ale członków rodziny/domowników masz przy sobie – zaplanujcie wspólne planszówki, kalambury czy spacer po lesie, zorganizujcie się we wspólnym sprzątaniu mieszkania, domu, piwnicy czy garażu – zintegrujecie się, spalicie nieco kalorii, a przy okazji nie będziecie zastanawiać się tylko nad tym „co by tu zjeść w wolnej chwili”. Możesz też próbować gotowania z dziećmi – gwarantuję, że zajmie to więcej czasu (zarówno przygotowanie, jak i sprzątanie!), a przy okazji zaszczepicie w młodszym pokoleniu zdrowe nawyki!

Nie odmawiaj sobie wszystkiego

Już samo ograniczenie codziennych aktywności w związku z sytuacją na świecie istotnie obciąża nas psychicznie. Dodatkowe ograniczenia narzucane przez nas samych może tylko wzbudzać frustrację, a ta – skłaniać do zajadania stresu. Czas ograniczeń z którym aktualnie się zmagamy nie jest dobrym pomysłem na rezygnację z konkretnych grup produktów, zmuszanie się do nielubianej formy aktywności (jeśli nie lubisz bieżni – nie biegaj na niej, zaplanuj trening na rowerku stacjonarnym, tabatę lub nieco skakania na skakance ) czy redukcję – wyobraź sobie nadmiar czasu, niemożność uprawiania uprawionego sportu i przewlekły głód (mniejszy bądź większy, ale na redukcji będzie on jednak zawsze) – to nie może się dobrze skończyć.

Śpij

Tak, jestem nieco monotematyczny, ale sen naprawdę jest ważny. Jego niedobór predysponuje do zwiększonego odczuwania głodu i wzmożonego apetytu, ale także… wydłuża dobę. Jeśli mniej śpisz – więcej czasu jesteś „aktywny”, masz więcej czasu na odczuwanie głodu i „szukanie czegoś do schrupania”.

Podsumowanie

Czy powyższe rady są odkrywcze? Dla większości pewnie nie. Czy są użyteczne i skuteczne? Z pewnością tak. Czy są trudne do wprowadzenia? Oczywiście, że nie. Jeśli podliczyć „rachunek zysków i strat” – grzech nie skorzystać, nieprawdaż? ;-)

Magister dietetyki.

Zostaw opinię