By Sylwia Pietrzak
Urlop, a aktywność
Dieta, treningi, liczenie kalorii, rzeźba, masa – wszelkie te określenia stają pod znakiem zapytania, gdy na „pulpicie” pojawia się temat wakacji, wczasów i resetu. Osoby rzetelnie podchodzące do sprawy mają nie lada wyzwanie, aby całkowicie wyłączyć swoje myślenie o siłowni i treningach, a skupić się na tzw. „wywczasie”. Wakacje jednak chcąc nie chcąc – kojarzone są nie tylko z resetem pod postacią błogiego lenistwa ale i z ładowaniem baterii podczas aktywności. Nie do końca stwierdzenie, że wakacje = przybranie na wadze czy niezdrowe jedzenie, jest prawdziwe. Często na wczasach nasz NEAT (spontaniczna aktywność fizyczna niezwiązania z treningiem) jest znacznie wyższa aniżeli na co dzień, a pływanie/ rower górski i inne można powiązać z wszelką formą cardio na świeżym powietrzu. Jeżeli Nasz wypad to tzw. leżenie plackiem – warto wpleść w ten relaks jakąkolwiek formę aktywności, chociażby krótki interwał, jogging na plaży czy inne. Dla bardziej „wkręconych” w sporty siłowe – oczywiście można wykonać trening w miejscowej siłowni (o ile nie spędzamy urlopu na odludziu czy odosobnieniu) w postaci FBW (całe ciało), nie forsując się nadmiernie – w celu uniknięcia kontuzji.
Produkty, które mogą Cię zainteresować:
Wybór miejsca pobytu a dostosowanie aktywności/diety
Mając wybór odnośnie miejsca i otoczenia, gdzie spędzimy wakacje – warto jest ulokować się w pobliżu atrakcji, dzięki którym urozmaicimy nasz wypoczynek o aktywność fizyczną. Ciekawą opcją są szlaki rowerowe (górskie jak i nadmorskie), piesze wycieczki, wspinaczki górskie dla bardziej i mniej zaawansowanych czy długie nadmorskie spacery. Co do posiłków – żyjemy w czasach ogólnej dostępności pożywienia, jak i informacji nt. wartości odżywczych czy makroskładników. Wybierając gotowe posiłki – warto wybierać miejsca sprawdzone, rzecz jasna – ale i skłaniać się ku większej ilości warzyw i owoców (jako produkty najbardziej pewne w miejscach o odmiennej kuchni czy sposobie przyrządzania posiłków). Nie polecam liczenia kalorii (chyba, że ktoś czuje się dzięki temu pewnie i bezpiecznie). W przypadku przyrządzania jedzenia we własnym zakresie – aby zminimalizować ilość czasu spędzanego „w kuchni” można pokusić się o owsianki/jaglanki/shake’i i inne szybkie i smaczne posiłki (nie powodując przy tym dyskomfortu na żołądku itp.) Bardzo ważny aspekt to oczywiście nawodnienie, które często jest pomijane podczas urlopowania - szczególnie w przypadku wakacji nadmorskich.
Osobnicze podejście do tematu
Co najważniejsze – wakacje nie są codziennie. To moment resetu nie tylko dla ciała ale i dla umysłu. Spędzanie czasu na tęsknym przypatrywaniu się budce z lodami, goframi czy kuchni danego rejonu – to bardzo słaba opcja wypoczynku. Regenerujemy głownie CUN/OUN (układ nerwowy) – dlatego nie powinniśmy wystawiać go na próby pokus, zakazów czy liczeniu kalorii. Zjedzenie gofra, ulubionych lodów, itp. nie spowoduje, że zniszczymy cały swój plan treningowo – dietetyczny. Ba! Jest możliwość, iż nawet zaplusuje w postaci sygnału dla organizmu, iż wszystko jest w porządku nie powodując jego nadmiernego „stresu”. Tzw. luz dla psychiki jest jednym z najważniejszych elementów środowiska kulturystyki i fitness – o czym wiele osób zapomina podczas planowania resetu i odpoczynku. Grunt to zachowanie homeostazy, zdrowego rozsądku nie krzywdząc przy tym siebie i innych.
Sprawdź już teraz idealne suplementy diety, przygotowane dla Twoich potrzeb